Twórcy GTX 680 poza prezentacją podzespołów, na które składa się karta, pokazali także kilka ciekawych rozwiązań, jakie będą przez nią wspierane w grach. Pierwszym jest „GPU Boost”. Dzięki temu rozwiązaniu, działającemu na zasadzie inteligentnego turbodoładowania, w czasie gry nieużywana przez kartę moc obliczeniowa zostaje przekierowana do innych procesów, zwiększając tym samym liczbę wyświetlanych klatek obrazu. Drugim jest możliwość obsługi aż czterech monitorów naraz. W czasie gdy trzy z nich wykorzystujemy w czasie zabawy, na czwartym bez problemu możemy obsługiwać działające w tle programy. W akcji został pokazany również nowy tryb wygładzania krawędzi nazwany TXAA. Nie tylko nie obciąża on znacząco układu, ale daje efekty znacznie lepsze od tego co uzyskujemy stosując używane w tej chwili najpopularniejsze metody wygładzania. Producent zapewnia, że TXAA w najnowszych grach zaimplementują najważniejsi deweloperzy, tacy jak Epic Games i Crytek. Tryb ten powinien pojawić się też w tytułach, takich jak Borderlands 2 czy The Secret World.
Jednoukładowa karta nie wygrywa zdecydowanie z najsilniejszymi wieloprocesowymi kombajnami, ale ma ona przewagę jeżeli chodzi o zużycie mocy przy największych obciążeniach i w stanie spoczynku, a także gdy weźmiemy pod uwagę głośność pracy. Udaje się jej również nawiązać bezpośrednią walkę ze swoim konkurentem - Radeonem HD 7970, korzystającym z technologii 28nm. W zależności od gry przy rozdzielczościach rzędu 1920x1080 punktów lub wyższych, 680-tka pokonuje bardziej znacząco lub prawie niezauważalnie propozycję AMD,. Czyni ją to bardzo dobrą alternatywą i jedną z najlepszych propozycji dla osób, chcących bez problemów grać na dużych monitorach i cieszyć się najmniejszymi detalami grafiki, a nie liczących się z kosztami, które mogą jeszcze wzrosnąć jeżeli decydujemy się na tryb SLI.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz